Nazywam się Cathleen. Jestem zapaloną czytelniczką książek, można by rzec, że jestem Książkoholiczką. Uwielbiam pisać opowiadania, tworzyć mój własny świat, moje własne historie. Najczęściej są to opowiadania fikcyjne, jednakże to opowiadanie, będzie moim pierwszym "Obyczajowym". Będzie ono zawierało elementy romansu, horroru, akcji. Wszystkiego po trochu.
Mam lat dwadzieścia, rocznik 94' i właśnie zaczęłam studia. Początki zawsze są trudne (tak mówią) dla mnie początek studiów nie był trudny wcale. Niestety, tak bardzo pochłonęło mnie życie studenckie, że na inne przyjemności (jak na przykład pisanie) nie starczyło mi czasu. Moja wena twórcza miała potworny zastój i nic nie mogłam z tym zrobić. Po raz kolejny przeczytałam moje ulubione książki, jednak wszystko, dosłownie wszystko, każda próba napisania czegoś sensownego, spalała na panewce.
W końcu nadszedł ten dzień. Dzień, w którym obudziłam się z natchnieniem tak wielkim, że nie poszłam na wykłady, tylko usiadłam przed komputerem i pisałam, pisałam i pisałam. W końcu udało mi się napisać coś z sensem, dlatego powracam na bloga z kolejnymi rozdziałami i mam nadzieję, że przez moją dosyć długą nieobecność, nie straciliście zaufania do mnie i że nadal będziecie czytać i komentować rozdziały.
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie.
Mam lat dwadzieścia, rocznik 94' i właśnie zaczęłam studia. Początki zawsze są trudne (tak mówią) dla mnie początek studiów nie był trudny wcale. Niestety, tak bardzo pochłonęło mnie życie studenckie, że na inne przyjemności (jak na przykład pisanie) nie starczyło mi czasu. Moja wena twórcza miała potworny zastój i nic nie mogłam z tym zrobić. Po raz kolejny przeczytałam moje ulubione książki, jednak wszystko, dosłownie wszystko, każda próba napisania czegoś sensownego, spalała na panewce.
W końcu nadszedł ten dzień. Dzień, w którym obudziłam się z natchnieniem tak wielkim, że nie poszłam na wykłady, tylko usiadłam przed komputerem i pisałam, pisałam i pisałam. W końcu udało mi się napisać coś z sensem, dlatego powracam na bloga z kolejnymi rozdziałami i mam nadzieję, że przez moją dosyć długą nieobecność, nie straciliście zaufania do mnie i że nadal będziecie czytać i komentować rozdziały.
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz